przejdź
„Larry Bird jest przereklamowany pod wieloma względami. Dlaczego jest taki znany? Bo jest biały. Nigdy nie usłyszysz, że czarnoskóry jest najlepszy.”
Mimo, że poparł go kolega z drużyny, Isiah Thomas, to spotkał się z wielką krytyką wśród dziennikarzy. Nie można jednak go było posądzić o rasizm ze względu na to, że jego ówczesna dziewczyna, Anicka Bakes, była biała.
W dalszych latach swojej przygody z Detroit Pistons, Dennis rozwijał się a jego statystyki rosły. Na tle prywatnym jednak nie było tak dobrze, bo po krótkim małżeństwie z Anicką zaraz był rozwód. W 1993 roku Rodman był cieniem samego siebie. Miał myśli samobójcze. W książce można wyczytać:
„Zdecydowałem, że zamiast popełniać samobójstwo, zabije kuglarza, który siedzi we mnie, w Dennis’ie Rodman’ie i przeszkadza mu w byciu sobą. Przeżyje życie tak jak chce i będę z tego powodu szczęśliwy”.
Chicago Bulls
W 1995 roku Dennis został wymieniony za Will’a Perdue do Chicago Bulls. Do klubu z ambicjami mistrzowskimi, gdzie grał Michael Jordan. Jednak decydowanie się na 35-letniego i zmiennego wysokiego skrzydłowego było w tym czasie pewnego rodzaju hazardem. Okazało się to jednak, bardzo dobrym wyborem. Był to sezon w którym klub pobił historyczny rekord 72 wygranych w sezonie regularnym. Nikomu wcześniej(i później) się to nie udało. Rodman w tym czasie średnio zdobywał 5.5 punktów i 14.9 zbiórki na mecz stając się królem zbiórek kolejny raz w swojej karierze. Tak „The Worm” wypowiada się na temat gry u boku legendy – Michael’a Jordan’a oraz Scottie’ego Pippen’a:
„Na parkiecie, ja i Michael jesteśmy całkiem spokojni i potrafimy się dogadać. Ale jeśli chodzi o nasze prywatne życie, to myślę, że idziemy w całkiem przeciwnych kierunkach. Mam na myśli, on zmierza ku północy, ja idę na południe. Scottie stoi pośrodku tego wszystkiego, jest swego rodzaju równikiem”.
Pomimo jego urazu łydki, Dennis w meczu z Sixers tego sezonu zaliczył swoje pierwsze triple-double w karierze. Miał tamtej nocy 16 punktów 21 zbiórek i 10 asyst. Jak zawsze kontrowersyjny, dostał w tym sezonie karę w wysokości 20 tysięcy dolarów i został zawieszony na sześć meczy za uderzenie sędziego głową w czoło. Dziennikarze uznali tę karę za „zbyt pobłażliwą”. Cóż, taki właśnie jest „The Worm”.
W playoffs tamtego roku Rodman średnio zbierał 13.7 razy na mecz i odegrał wielką rolę w sukcesie Chicago Bulls. W dwóch meczach z Seattle Supersonics zebrał aż 20 piłek. Wyrównał także rekord zbiórek ofensywnych, których wyłapał 11. Po ostatnim, szóstym meczu serii finałowej, Head Coach Seattle – George Karl, powiedział o Rodman’ie
„Po ocenie całej serii, Dennis wygrał im dwa mecze. Kontrolowaliśmy go przez cztery mecze ale w drugim spotkaniu i meczu dzisiejszym to on kontrolował grę.”
W następnym sezonie, Dennis znowu został Królem zbiórek lecz nie został wybrany do defensywnej pierwszej piątki NBA. Zanotował za to jeszcze więcej nagłówków za jego zachowanie. Między innymi był zamieszany w „wypadek” z kamerzystą. W Minnesocie 17 stycznia, „The Worm”, po tym jak przewrócił się o kamerzystę, kopnął go w… krocze. Nie otrzymał jednak technika za to zachowanie. Sam zapłacił 200 tysięcy dolarów poszkodowanemu a NBA zawiesiło go na 11 meczy dopiero po meczu.
Często zostawał nagradzany faulami technicznymi już na początku spotkań. W efekcie ominął kilkanaście meczy w sezonie. Dodajmy to tego jeszcze jego problemy z kolanem, przez które także stracił dużo spotkań.
W playoffs tamtego roku Dennis nie miał już takiego wkładu w sukces swojego zespołu. Zatrzymywanie Karl’a Malon’a sprawiało mu dużo kłopotu i pochłaniało jeszcze więcej energii ale na pewno „The Worm” dołożył swoją cegiełkę do wszystkich zwycięstw „byków”.
Sezon regularny 98′ roku zakończył się dla Rodman’a siódmym z rzędu tytułem Króla zbiórek. W playoffs grał przez pierwsze trzy mecze, twardo broniąc Karl’a Malone’a. W czwartym meczu finałów, nie pojawił się bo… pojechał na wrestling z Hulk’iem Hogan’em. Wywołało to wielką konsternację wśród kibiców jak i dziennikarzy a sam silny skrzydłowy dostał kolejną karę w wysokości 20 tysięcy dolarów. Podczas ostatnich dwóch meczy, Dennis pojawiał się na boisku i dalej zajmował się powstrzymywaniem The Mailman’a. Ostatnia seria playoffs w wykonaniu „The Worm’a” zakończyła się sukcesem i zdobył on swój piąty pierścień.
Gracz cieszył się popularnością za swoje publiczne wybryki tak samo jak za te z koszykarskich parkietów. Spotykał się z Madonną i przyznał, że ta chciała począć z nim dziecko. Niedługo później postanowił on przebrać się w suknie ślubną, w ramach promocji swojej autobiografii pt. „Bad As I Wanna Be” . Oświadczył wtedy, że jest biseksualistą i chce poślubić samego siebie.